Pani łyżeczka
- Anka Mazovshanka
- 25 lip 2021
- 2 minut(y) czytania
Dawno temu było takie anime o pewnej staruszce, która dzięki magicznemu talizmanowi mogła zmniejszać się do rozmiaru łyżeczki. "Pani Łyżeczka" emitowana była w polskiej telewizji jako wieczorynka. Ten serial przypomniał mi się, gdy porządkowałam swoje szpargały i natknęłam się na moją malutką kolekcję łyżeczek. Mam sentyment zwłaszcza do tych ozdobnych. Nie pamiętam już która z nich rozpoczęła zbiór, ale każda jest na swój sposób wyjątkowa.





Łyżeczka z porcelanowym kaboszonem z wizerunkiem Jane Seymour była jedną z kompletu sześciu z portretami żon króla Henryka VIII. Stwierdziłam jednak, że nie potrzebuję aż sześciu. Dlaczego wybrałam akurat Jane? Nie wiem, chyba zwyczajnie spodobał mi się jej portret. Ponieważ metal jest posrebrzany, ma tendencję do pokrywania się patyną, więc co jakiś czas w ruch idzie szczoteczka i pasta do zębów. Łyżeczkę z makiem zakupiłam w sklepiku z gospodarstwem domowym w Pruszkowie. Uwielbiam polne kwiatuszki, a już szczególnie maki i chabry pyszniące się w łanach zboża. Niedawno do małego zbioru dołączyła łyżeczka z Mostem Westchnień w Wenecji. O wycieczce do Wenecji marzę już od dawna, ale do tej pory marzenie to pozostaje niespełnione. Może ta łyżeczka stanie się moim talizmanem, który pozwoli mi pewnego dnia pojechać do Wenecji i na własne oczy zobaczyć słynny karnawał. Pozostałe metalowe łyżeczki to łupy z pchlich targów. Łyżeczki ceramiczne natomiast to wyroby manufaktury w Bolesławcu i duńskiej firmy Green Gate. Ceramikę bolesławiecką kocham od dawna. Podoba mi się jej prostota, swojskość, a zarazem elegancja. Skandynawska zastawa Green Gate to wybór wielu miłośniczek stylu shabby chic, do których i ja się zaliczałam. Obecnie jednak wolę styl industrialny, loftowy, a także etniczny i eklektyczny. Zamiłowanie do Bolesławca na szczęście pozostało i czasami kupuję sobie jakąś drobnostkę. Jak widać jedna z łyżeczek malowana jest w moje ulubione chabry. Przy okazji postanowiłam pokazać też bolesławiecki spodeczek w ślicznym odcieniu brązu, który przywodzi mi na myśl jesienne kasztany.